niedziela, 27 maja 2012


najlepszy koniec kwietnia (dla M)

Hela poskarżyła się na Kajtka – jest niegrzeczny
i ma spocone ręce zawsze. I jego palce śmierdzą precelkami. Zawsze.
Księżyc wisiał – nie wiem czy zachodził, czy wschodził. Tkwił.
Był jak dwuzłotówka. Był. Nie chcę skłamać, ale pewnie myślałem
o tobie wtedy. Zwyczajnie. Jak zwykle. Nienormalnie.  –  A Wojtek
poślinił palec i dotknął mnie w czoło i policzek i w ramię. Nowa
bluzeczka, ładna, gniewam się.

Jeśli zrozumiem czym jest miłość,
to będzie znak, że umarłem.

1 komentarz: